Dwa Wiersze
Wiersze tutaj podane wzajemnie sobie przeczą. Jeden wyrzeka siź wszelkiego zaglźbiania siź w problemy nźkające od wieków umysŇy teologów i filozofów, wybiera chwilź i piźkno ziemi oglądane na jednej z wysp Morza Karaibskiego. Drugi, wrźcj przeciwnie, gniewa siź, še ludzie nie chcą pamiźtaž i šyją jakby nigdy nic, jakby horror nie czaiŇ siź tuš pod powierzchnią ich spoŇecznych urządze�.
Ja jeden wiem, še agoda na Świat w pierwszyum kryje w sobie dušo zgryzoty i še jest bardziej moše ironiczna, niš siź wydaje. A niezgoda w drugim wynika z tego, še gniew jest silniejszym bodšcem niš raproszenie do filozoficznej dysputy. Ale niech bździe, oba wiersze razem Świadczą o moich sprzecznoŚciach, skoro wypowiadane w nich sądy są na równi moje.
Ja jeden wiem, še agoda na Świat w pierwszyum kryje w sobie dušo zgryzoty i še jest bardziej moše ironiczna, niš siź wydaje. A niezgoda w drugim wynika z tego, še gniew jest silniejszym bodšcem niš raproszenie do filozoficznej dysputy. Ale niech bździe, oba wiersze razem Świadczą o moich sprzecznoŚciach, skoro wypowiadane w nich sądy są na równi moje.